12.10.2014

11 rzeczy, których nie powinieneś jeść

Zamiast promować w niedzielę pochłanianie słodyczy (rzuciłam to), postanowiłam podzielić się z Wami tym, co wiem na temat zdrowego żywienia. W teorii jestem niezła, jak pewnie się zorientowaliście nieco gorzej z praktyką. Bardzo lubię czekoladę i jeśli tylko jest pod ręką, zostanie spożytwa. Dlatego nie mam jej pod ręką, nie kupuję i jest dobrze - zdrowe żywienie zaczyna się w sklepie. 


Na podstawie źródeł internetowych przygotowałam dla Was listę dwunastu "potraw", których powinniście unikać. Oto ona:

1. Popkorn z mikrofalówki. Jadałam, ale porzuciłam ten zwyczaj. Jeśli muszę, robię na patelni, ponieważ torebka, w której zamknięte są przyjemnie pykające ziarenka, co kręcą się w promieniach kuchenki mikrofalowej, wykładane są tworzywami, których opary, zjadane razem z popkornem, są dla nas niebezpieczne, bo rakotwórcze, podobnie jak dodane do popkornu aromaty.

2. Pomidory z puszki. Są ohydne, smakują puszką, ale to nie jedyny argument. Ten puszkowy smak to chemikalia, które przeszły z metalu do pomidorów. Lepiej przyrządzić sos pomidorowy samodzielnie, to trwa dosłownie moment.

3. Wysoko przetworzone wędliny. Oprócz mięsa, które jest smaczne i potrzebne, zjadamy nieprzebrane ilości soli, chemikaliów i konserwantów. Lepiej kupić i zjeść mniej czegoś bardziej naturalnego. W ogóle lepiej nie jeść aż tak dużo mięsa, są ryby, jajka, warzywa, sery.

4. Łosoś hodowlany. Łosoś jest świetny, jeśli nie jest hodowany w niewoli i karmiony sztuczną karmą. Od tego faszerowanego czym popadnie trzymajcie się z daleka. Jest też niedobry.

5. Czipsy. Sól, tłuszcz, aromaty, konserwanty, barwniki, a nawet rakotwórcze substancje podobne do tych znajdujących się w papierosowym dymie. Musicie zjeść? Zróbcie sami. Z ziemniaka, z batata - płatki można łatwo wyciąć za pomocą obieraczki do warzyw i podpiec w piekarniku. Smaczne są też czipsy z jarmużu, wystarczy wyciąć z liści twarde włókna i też podpiec z odrobiną oliwy i soli.

6. Jedzenie marynowane, solone, wędzone. Pysznie doprawione związkami azotu, a wędzone dodatkowo okadzone dymem podobnym do papierosowego. Jedzcie świeże warzywa, świeże orzechy zamiast tego.

7. GMO. O tym wiem sporo, bo "Jeden bóg", moja najnowsza powieść, która wkrótce się ukaże, właśnie o tym opowiada. To cichy zabójca, wygląda tak samo jak żywność organiczna, ale przekłada się na alergie, problemy z trawieniem, płodnością, zachorowania na raka. To wiemy do tej pory, a GMO zaczęto powszechnie stosować w 1996 roku. Co jeszcze przynosi żywność modyfikowana? To się okaże.

8. Cukier rafinowany i sztuczne słodziki. Rak kocha cukier (dlatego rzuciłam cukier i zadowalam się orzechami) i aspartam. Zamiast tego można stosować stewię.

9. Produkty oznaczone jako "dietetyczne". To nie jest jedzenie, to chemicznie zmodyfikowana pasza. Dodaje się do nich środki uzależniające, podobne do tych, które zawiera kokaina. Jedz mniej, ale zdrowo.

10. Alkohol. Tego chyba nie muszę komentować. To drugi (za papierosami) wiodący czynnik zachorowań na raka. Kieliszek raz w tygodniu? W porządku, ale nie więcej.

11. Napoje słodzone. Znów cukier i słodziki. Ale też konserwanty i barwniki. I jeszcze więcej cukru. Nie pijcie nie tylko napojów gazowanych, ale też soków czy nektarów, to świństwo. Lepiej kupić jedną pomarańczę i wycisnąć samemu. I nie dosładzać.

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz