21.10.2014

Siedem psów

Psy w literaturze potrafią chwytać za serca lepiej niż ludzcy bohaterowie. Weźmy takiego Aresa w „Na wietrze diabeł przyjechał” czy mojego Rafę, który występuje od czasu do czasu w różnych tekstach. To przykłady małego kalibru, dziś chciałabym przytoczyć te bardziej spektakularne, ale może mniej znane. Zapraszam do dyskusji i dorzucenia do listy kolejnych psów.


Charles Dickens, „Oliver Twist”

Bill Sikes, jedna z najgorszych postaci jakie stworzył pisarz, miała psa, teriera o imieniu Bull’s Eye. Autor nie wymienia rasy, mówi, że pies jest kudłaty i ma na pysku blizny. I pan, i pies są ofiarami okrutnego traktowania, które powoduje w nich skłonność do przemocy. Powieść mówi, że pies ma te same złe cechy, co pan, u którego stóp sypia i jest gotów spełniać wszelkie, nawet najbardziej brutalne polecenia. Coś w tym jest, że pies przejmuje cechy właściciela. Taki Rafa przykładowo jest bardzo przyjazny, ile ktoś nie próbuje bezceremonialnie wtrącać się w to, co Rafa aktualnie robi. Zupełnie jak ja.

Willa Cater, „Comming, Aphrodite!”

Tu mamy do czynienia z bulterierem o imieniu Caesar III. Narrację prowadzi jego pan, Don Hedger, cichy artysta. Pies z kolei jest ponury i brzydki. Ich życie zmieni się wraz z przybyciem do miejsca, w którym mieszkają nowego mieszkańca. Osobiście bulteriery uwielbiam i chciałabym w przyszłości uzupełnić Rafę o jednego takiego. Być może kiedyś przyjdzie taki czas, że będę mogła poświęcić się kolejnemu zwierzakowi.

Virginia Woolf, „Flush: biografia”

Flush to spaniel. To on opowiada nam historię i to w taki sposób, że powieść Virginii jest jedną najpopularniejszych jej książek.

Marcjalis

To łaciński poeta, w którego twórczości przewija się postać Issy, opisywanej jako „dama”. Jest to najpewniej maltańczyk, czyli piesek pokojowy, ukochany przez Publiusa. "Issa jest bardziej drogocenna niż klejnoty Indii” – tak o suczce gubernatora Malty mówi poeta. Może komuś z naszych polityków przydałby się taki piesek? Ja swojego już mam, jest niezłym artystą, ale do księcia mu daleko. Nie jest zbyt dystyngowany, raczej… Niezbyt dobrze wychowany, ale co mi tam.

Charles Dickens, „David Copperfield”

Jip to spaniel należący do żony Davida, Dory. Niegrzeczny i zepsuty niczym mój Rafa zachowuje się dokładnie jak Rafa, czyli rządzi światem. Pilnuje, aby nikt nie odebrał mu ukochanej pani i szczerzy się na Davida. Chociaż po ślubie para przymiera głodem, Dora nalega, aby Jip dostawał to, co najlepsze.

Antoni Czechow, „Kasztanka”

Kasztanka to kundelek, który całe życie spędził pod dachem pijącego stolarza i jego syna. Traktowali ją źle, dopóki suki nie przygarnął artysta cyrkowiec. Odkarmił psa i nauczył sztuczek. Wydawało się, że Kasztanka nie będzie chciała wracać do poprzednich właścicieli, ale gdy tylko zobaczy ich na widowni, biegnie do stolarza i wraca do życia pełnego przemocy. 

Alexander Pope, „The rape of the Lock”


Shock to pies Belindy, bohaterki poematu Pope’a o powyższym tytule. Dzieło ukazuje w satyryczny sposób i zwierzaka, i wiele przesądów o małych pieskach, zwłaszcza tego, że są one bardzo nielubiane przez mężczyzn, próbujących zdobyć względy właścicielek. Mogłabym o tym długo opowiadać. Siedzący na kolanach Rafa, wtulony w moją szyję, łypie białkami i obiecuje, że zamorduje, jeśli ktoś mnie dotknie. To czcze słowa, nie gryzie, ale jakoś nikt nie podchodzi. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz