8.09.2014

Każdy wynik jest dobry

Każdy wynik to sukces

Dziś jak co poniedziałek całkiem myślę pozytywna myśl, która przyszła mi do głowy wczoraj z okazji pokonania największego jak do tej pory dystansu. Dopiero wieczorem kolega z pracy zwrócił mi uwagę, że pokonałam mój życiowy rekord na dystansie półmaratonu. Wcześniej wynik niewiele mnie obchodził, ważne, że dotarłam do domu w jednym kawałku. Sprawdziłam. Faktycznie, poprawiłam czas o siedem minut. Czy to ważne? Nie, raczej nie. 

Myślę, że każdy długodystansowiec, niezależnie jak szybko biega, doświadcza podobnych stanów: euforia, zwątpienie, chęć poddania się, potem chęć walki, porażka, zwycięstwo. Wynik nie ma więc znaczenia, znaczenie ma, czy zwątpienie pokona biegacza, czy biegacz zwątpienie dajmy na to. A to już zależy od biegacza.

Myślę też, rozszerzając wcześniejszą tezę, że jako ludzie jesteśmy do siebie w gruncie rzeczy podobni. To jednocześnie budujące, ponieważ możemy czerpać z doświadczenia innych i irytujące, bo nie jesteśmy wyjątkowi. 

Zgadzacie się? Miłego dnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz